Brioszki z z mandarynkowym lukrem.

13:59 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 15 Comments

Wczoraj Walentynki, jutro Tłusty Czwartek. W tym roku dwa 'święta' wybitnie kojarzące się ze słodkościami następują jedno po drugim, w tak niewielkim odstępie czasu. Na blogach pojawiło się w ostatnim czasie mnóstwo cudownych przepisów na pączki. Ich zdjęcia przyprawiają mnie o zawrót głowy, z zachwytu rzecz jasna. Sama w tym roku nie podjęłam się i nie podejmę jeszcze wyzwania samodzielnego smażenia pączków. Zakupię więc najprawdopodobniej kilka sztuk złocistych, pulchnych drożdżowych kul dla siebie i Pana Be. aby tradycji stało się zadość. Dla tych jednak, którzy chcą jutro świętować troszkę mniej tłusto polecam brioszki do odrywania. Nadziane konfiturą, dżemem, powidłem, nutellą... Czym chcecie :) U mnie to tropikalna konfitura i powidła śliwkowe od Jeszczenieteściowej (Swoją drogą wybitnie pyszne! Występowały na zdjęciach przy okazji drożdżowych bułeczek cynamonowych. Dacie wiarę, że na do zjedzenia kilku z nich potrzebowałam towarzystwa prawie połowy słoika powidła?! Takie jest, a raczej było, smaczne ;) ). Z delikatną cukrową skorupką, polane mandarynkowym lukrem. Ach, jakie to pyszne! Skusicie się? :)


Brioszki do odrywania z mandarynkowym lukrem.
przepis zainspirowany recepturą Asi z Kwestii Smaku
Składniki:
  • 370 g mąki
  • 50 g drobnego cukru 
  • 25 g świeżych drożdży (lub 7 g suszonych drożdży instant) 
  • 1 łyżeczka soli 
  • 100 ml letniego mleka 
  • 3 jajka 
  • 170 g miękkiego masła
  • 1 słoik  ulubionego dżemu, konfitur, powideł lub inne lubiane przez Was 'smarowidło' ;)
  • 1 rozmącone jajko do posmarowania + kilka łyżek brązowego cukru do posypania
Lukier:
  • kilka łyżek cukru pudru
  • sok wyciśnięty z mandarynki
Sposób przygotowania:
Świeże drożdże wymieszać z jedną łyżką cukru, aż do uzyskania płynnej konsystencji. Rozmieszać z lekko ciepłym mlekiem, odstawić zaczyn na ok. 10-15 minut do urośnięcia (miejcie na niego oko, ja swój odłożyłam w okolice grzejnika, żeby mu było cieplej, zagapiłam się i zaczął  mi 'uciekać' ze szklanki ;) ). Mąkę przesiać do miski, dodać cukier, sól (oraz suche drożdże jeśli takich właśnie używacie), jajka i zaczyn drożdżowy. Wymieszać wszystkie składniki, a następnie wyrabiać ciasto ok. 10 minut. Do ciasta dodawać porcjami masło, cały czas je wyrabiając. Miskę przykryć czystą i świeżą ściereczką, odstawić na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia. Tortownicę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 12 równych części, formować z nich placki, nakładać 1 łyżkę nadzienia, a następnie zlepiać, formując kule. Bułeczki układać koło siebie w tortownicy zlepieniem do dołu, odstawić jeszcze na jakiś czas aby nieco napuchły. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Przed wstawieniem brioszek do pieca posmarować je rozmąconym jajkiem i posypać odrobiną brązowego cukru. Piec ok. 30 minut. Po upieczeniu od razu wyjąć z piekarnika, po upływie ok. 15-20 minut zdjąć obręcz tortownicy i studzić brioszki jeszcze chwilę. Cukier puder wymieszać z sokiem mandarynkowym. Lukier przelać do niewielkiej sosjerki, podawać do bułeczek. Najlepiej smakują jeszcze ciepłe, w towarzystwie szklanki mleka lub baaaardzo mlecznej kawy.

SMACZNEGO!


15 komentarze :

Daj znać co myślisz!

Naleśnikowe lowe.

13:10 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 7 Comments

Zima w tym roku daje nam popalić. Mróz szczypie w nos za każdym razem, kiedy zdecyduję się go wyściubić poza dom. Śnieg skrzypi pod nogami z każdym kolejnym krokiem. Kiedyś to lubiłam. Gdy  byłam dzieckiem. Czekałam na zimę z utęsknieniem. Bo Mikołaj przyjdzie, bo są moje urodziny, bo mnóstwo prezentów pod choinką, bo ferie, wygłupy na śniegu itd. Ale to kiedyś. Teraz dopatruję się w zimie samych problemów. Bo zimno, bo ślisko, bo ciężko (od kilku warstw ubrać i dodatkowych kilogramów), bo ciemno, szaro i ponuro. Ale jest kilka rzeczy i czynności umilających zimowe popołudnia. Np. smażenie naleśników. Podrzucanie kolejnych placków sprawia mi ogromną przyjemność i pozwala się czuć jak szef kuchni :) Naleśniki to także smak dzieciństwa, więc choć troszkę pozwalają przetrwać zimę, tak jak kiedyś...


Bazowe ciasto naleśnikowe
Składniki:
  • 250 ml mleka
  • 250 ml wody gazowanej
  • 2 jajka 
  • 200 g mąki
  • szczypta soli
  • kawałek słoniny do smażenia
Sposób przygotowania:
Jajka, mleko, wodę i mąkę z odrobiną soli dokładnie zmiksować za pomocą miksera (aby nie było grudek z mąki). Odstawić na pół godziny, aby ciasto zgęstniało. Rozgrzać patelnię do naleśników, nasmarować ją nabitym na widelec kawałkiem słoniny. Na patelnię wylewać cienką warstwę ciasta tak, aby całkowicie pokrywała jej powierzchnię. Gdy powierzchnia jest sucha, odwrócić naleśnika na drugą stronę i smażyć jeszcze kilka sekund. Gotowego naleśnika zsunąć na talerz odwrócony dnem do góry.

Takie naleśniki mogą być bazą do naleśników zarówno słodkich jak i tych ze słonym farszem czy np. krokietów.


Waniliowe naleśniki z dżemem
Do bazowego ciasta należy dodać:
  • ziarenka z laski wanilii
  • 1 łyżkę prawdziwego cukru waniliowego
Oprócz tego:
  • ulubiony dżem do podania
  • odrobina oleju do podsmażenia
Do ciasta na etapie mieszania dodajemy ziarenka wyłuskane z laski wanilii i cukier. Smażymy wg instrukcji. Lekko ostudzone naleśniki smarujemy dżemem i zwijamy w rulony. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i podsmażamy naleśniki z każdej strony po 1-2 min. Podajemy posypane cukrem pudrem.


Czekoladowe naleśniki z waniliowym serkiem
Do bazowego ciasta należy dodać:
  • pół tabliczki czekolady roztopionej z łyżką masła
  • 1 łyżkę brązowego cukru
  • 1 łyżkę gorzkiego kakao
Oprócz tego:
  • kostka twarogu półtłustego (200 lub 250 g)
  • 1 opakowanie waniliowego serka typu Danio
  • 1 łyżeczka prawdziwego cukru waniliowego
  • garść rodzynek (opcjonalnie, nie każdy lubi)
  • odrobina oleju do podsmażenia
Do ciasta na etapie mieszania dodajemy roztopioną czekoladę z masłem, kakao i cukier. Smażymy wg instrukcji. Twaróg rozdrabniamy widelcem, dodajemy serek Danio, cukier i rodzynki (można je wcześniej sparzyć wrzątkiem, aby były miękkie) i dokładnie mieszamy. Nakładamy na pół naleśnika, którego następnie składamy w trójkąt. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i podsmażamy naleśniki z obu stron po 1-2 min. Można podawać np z bitą śmietaną.


SMACZNEGO!

ps. Składam podziękowania mojemu Panu Połówkowi za asystę przy robieniu zdjęć (do Jego zadań należało trzymanie blendy, smarowanie dżemem naleśników i takie tam) oraz pozdrawiam ciepło moją The A Team z Akademii Foto ;)

7 komentarze :

Daj znać co myślisz!